Na pierwszą ścieżkę huculską wybraliśmy się 19 lipca 2014 do Chmielewa w okolicach Pułtuska. Pojechaliśmy tam z Leną. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z takimi zawodami. Być może dlatego Lena zachowywała się inaczej niż zwykle. Na co dzień trzeba było ją trzymać, żeby nie przedobrzyła, a wtedy, jak na złość, wcale nie chciała biegać! A ja nie wziąłem żadnego bata. No i nie zmieściliśmy się w czasie - zabrakło nam 2 minut.
Lena przeszła całą ścieżkę, omijając tylko jedną przeszkodę (przejście przez wodę). Po tym doświadczeniu ćwiczyliśmy jeszcze więcej. Dobudowałem kładkę na podwyższeniu, bo mimo, że wydawała się to prosta przeszkoda, Lena miała z nią problem.
Całe spotkanie było bardzo dobrze zorganizowane. Widać, że Mazowiecki Weekend z Hucułem w Chmielewie to impreza, na którą przyjeżdżają cyklicznie te same ekipy koniarzy. Prawie wszyscy się znają i dzięki temu jeszcze lepiej się bawią. Piękne zdjęcia podczas ścieżki huculskiej robiła pani Paulina Peckiel, która była też w ekipie komisji sędziowskiej:
Pogoda dopisała, ale i gryzących ślepaków nie zabrakło.
Niedługo, w sobotę 27 września, wybieramy się do Orzechowa w warmińsko-mazurskim, by jeszcze raz spróbować zaliczyć ścieżkę huculską z Leną i z Astorią - pierwsze podejście. Trzymajcie kciuki!
